wtorek, 25 maja 2010

GSMP Cisna 2010

3 i 4 eliminacja GSMP już jest za nami. Pogoda się zlitowała i nie lało cały weekend tylko pokropiło delikatnie na jeden sobotni przejazd, ale i to wystarczyło, żeby uszkodzić clio :) Z nowości można było oglądać gościnny występ dwóch sztuk Subaru Legacy, Fabie WRC która była trochę za szybka w stosunku do kierowcy, no i pan Lipski... ale miejmy nadzieje, że start w Cisnej sprawił mu dużo przyjemności. Szykany w tym roku łagodniejsze i nie zebrały takiego żniwa jak rok temu. Natomiast teraz królowały awarie: silnik Steca, sprzęgło w Clio u Sławka, dwukrotny pożar silnika Teodora, jak to powiedział: było ciepło oraz zapewne wiele innych drobnych awarii, które nie ominęły nawet Romka Barana, który jak mówił w relacji w TV Rzeszów miał problemy z elektryką. Nie przeszkodziło mu to jednak zająć 9. miejsca w generalce, wygrać klase, wygrać ośke, wygrać ze Słowakami, a nie... to było w zeszłym roku.

Zdjęcia pochodzą z soboty i niedzieli, dzięki uprzejmości Darka i Pawła i kompaktowej lokalizacji ich noclegu mogłem doładować aku do aparatu, bo nasze jedyne źródło światła i ciepła to było ognisko. Porównując z zeszłymi sezonami na imprezach jest coraz spokojniej, przynajmniej w obozie, bo słyszałem, że w Cisnej było grubo :D

Podkarpacie żegna Mistrzostwa Polski, które przenoszą w inne regiony i powrócą dopiero w połowie września do Załuża. Jeszcze blisko będzie Limanowa, ale ZG PZM przeniósł te eliminację na bardzo bardzo zły termin, który koliduje z imprezą, której przenieść już nie mogę.

SLAJDY


GALERIA
GSMP Cisna 2010

niedziela, 16 maja 2010

KJS Kolbuszowa 2010, 7. Rajd Galicja

KJS w Kolbuszowej ma dla mnie szczególne znaczenie emocjonalne. 5 lat temu pewien osobnik z Łańcuta zaproponował mi przejażdżkę do Kolbuszowej na bliżej nie znaną mi wówczas imprezę o tajemniczym skrócie KJS, żeby nie stać bezproduktywnie (bezpiecznie za taśmą :D ) pożyczyłem od ojca aparat foto i tak się zaczęło i trwa do dziś, połączone dwie pasje motoryzacja i fotografia. W związku z tym, że kjsy na ogół odbywają się w niedziele, jakież to było wówczas piękne oderwanie się od monotonii kościołowo-kotletowej itp. zamuły niedzielnej.

W 2005 roku Kolbuszowa odbywała się 3 lipca i pogoda była przepiękna, słonko, gorąc, krótkie spódniczki :D Cóż w tym roku jak i w zeszłym pogoda nie dopisała. Tym razem lało na całego, bez przerwy. Na szczęście na próbie SUR w Raniżowie jest bardzo sympatyczna wiata pod którą można było się schować przed deszczem i porobić kilka pamiątkowych zdjęć, bo prawdopodobnie moja galeria będzie jedyną z tej imprezy. Chyba nikt więcej nie miał ochoty ruszać się z domu, nie dziwię się. Na tej próbie miałem zakończyć fotografowanie i w drodze powrotnej zahaczyłem pooglądać nową próbę na ulicy Towarowej. Jakie miłe zaskoczenie przy próbie stoi (na szczęście) nieczynna w niedzielę stacja paliw z równie sympatycznym zadaszeniem pod którym można było się skryć i zrobić kilka fotek. Lustrzanka ze zmiennoogniskowym obiektywem ma jedną wadę: ciężko się ją obsługuje jedną ręką, gdy druga trzyma parasol. Najważniejsze, żeby minusy nie zasłoniły plusów :)

Frekwencja: możnaby ten KJS nazwać wręcz kameralnym. Maksymalnie 4 załogi w klasie, nikogo w 5 klasie. Ciekawe jak to się dalej potoczy. Porównując z supersprintem w KAzanowie, który odbył się dzień przed KJSem to nie ma porównania :) 2x więcej załóg. Jeśli KJSy chcą być konkurencyjnymi imprezami niestety trzeba bardziej się starać i organizować próby drogowe, bo nawet tzw. "szybkie place" nie dościgną prób drogowych.
Zlikwidowanie punktów do licencji za starty w KJSach, zmniejszanie prędkości średniej, zmniejszanie długości prób itp. pomysły promowane przez pana G. zepchną je na margines a i amatorów w seryjnych autach do czego dąży "góra" to i tak nie przyciągnie. Wkrótce faktycznie może zabraknąć funduszy na organizowanie KJSów dla 10 chętnych...

tyle.

Galeria skromna z przyczyn naturalnych :)

SLAJDY




GALERIA

KJS Kolbuszowa 2010

poniedziałek, 10 maja 2010

KJS Rzeszów 2010

Nareszcie eliminacja MOR w KJS odbyła się na miejscu, nie musiałem daleko jechaći zrywać się w środku nocy :)Ale co to, eliminacja mistrzostw okręgu i tylko 25 załóg? Szok, jak zawsze brakowało miejsc, tworzono listy rezerwowe tak teraz wszystko na spokojnie, bez nerwów. Chociaż nerwy może i były standardowo na BK w Rzeszowie przeprowadzanym przez pana Boczara, który nieustannie próbuje nauczyć zawodników, że nieosłonięty od komory silnika stożek to 5 koni w plecy, a oni dalej swoje jak grochem o ścianę
Na pierwszy odcinek pojechałem na plac Handlopex'u i stąd pochodzi spora część zdjęć, następnie plac AgroHurt i dwie próby na nim. Coś nowego, dość duży plac z uliczkami pomiędzy "blaszakami" i budkami daje niezłe możliwości projektowania różnych prób. Nawiązując do próby w Głogowie, patrząc na mapkę próba była mało atrakcyjna. A może by wykorzystać place coraz to nowych fabryk powstających w Jasionce koło lotniska, może byliby zainteresowani? Szczególnie, że za parę lat powstanie tam fabryka opon Continental (lub inna firma, nie pamiętam dokładnie). Może ktoś z ak rzeszowskiego przejedzie się tam pooglądać place, choć gwarancją sukcesu KJS czy innego sprintu są odcinki drogowe.
Sam KJS przebiegł sprawnie bez spektakularnych awarii i dzwonów. W wynikach podobnie jak w na wyścigach w Korczynie zamieszał deszcz, który spadł w połowie zawodów.

==================================================================================
Posiadam łącznie od 15-30 zdjęć z prób Handlopex, AgroHurt każdego zawodnika. Jeśli ktoś potrzebuje zdjęcie w lepszej rozdzielczości dla sponsora, na plakat, do oferty sponsorskiej zapraszam do współpracy. Mail, gg, telefon.
==================================================================================

SLAJDY


GALERIA
KJS Rzeszów 2010

środa, 5 maja 2010

GSMP Prządki 2010

W końcu ruszyło górskie ściganie w sezonie 2010. Pierwsza i druga eliminacja odbyły się w Korczynie koło Krosna. Bardzo ładna trasa przebiegająca przez rezerwat Prządki została pozbawiona szykany i tak jak to wielu przewidywało (a wręcz było oczywiste), że padnie nowy rekord trasy no i padł. Po rocznej przerwie i w nowym aucie M. Stec wciąż bezkonkurencyjny, aczkolwiek deszcz i to dość obfity podczas ostatniego niedzielnego podjazdu wyścigowego nieźle namieszały w wynikach.
Impreza jak zawsze bardzo przyjemna, sam wyścig jak i wieczorne piątkowe beforeparty, wieczorowe afterparty i afterafterparty nad Soliną. Dobrze, że bezdeszczowa pogoda nad Korczyną wytrzymała tak długo.

Dzięki Bzyqu za załatwienie "nieśmiertelności", a Piotrka przepraszam za jedno zdjęcie, ale się nie opanowałem w sobote i wypstrykałem całą baterie. W Cisnej powinienem już mieć dwie.

SLAJDY


GALERIA
GSMP Prządki 2010