W końcu udało mi się spotkać z Karolem. Dość długo próbowaliśmy dograć terminy, jak się udawało to pogoda płatała figle (pierwotnie sesja miała odbyć się jesienią). Udało się dopiero w styczniu. Karol nie wystraszył się zimowych warunków i przygotował Garba tak by udało się dojechać na miejsce. Miejscówki okazały się bardzo przyjemne - jak zwykle jak fotografuję poza Rzeszowem. Jedna z nich to niestety podupadający Pałac hr. Łastowieckich ( www.zpphadleszklarskie.pl ) pięknie komponujący się z zimową scenerią i jako drugi plan dla Garbusa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz