Powrócił syn marnotrawny do źródeł. To na takich imprezach rozpoczęła się moja przygoda z fotografią motoryzacyjną. KJS Kolbuszowa 2006. Najfajniejsze z mojego punktu widzenia są jednokilometrowe odcinki drogowe. Idę od startu, chwila moment i już meta. Nie ma za to dużo miejscówek do wyboru, taki minus.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz