Zobaczymy jak kolejne eliminacje, bo te nie zrobiły wrażenia (czyżby jednak rajdy lepsze..?), do tego doszła niedzielna przerwa na "papashow" gdzie 3/4 ludzi zamiast w kościele szlajało się po serwisie. Chyba niepotrzebna była ta przerwa.
Pojawiło się kilku nowych zawodników, pierwszy szybki lewy nauczył pokory dwóch wyścigowców, w tym jeden znalazł się w burakach. Na dolnej partii trasy więcej przygód nie zaobserwowano. Kilku zawodników w porównaniu z zeszłym sezonie wyraźnie przyspieszyło i można było czasem zobaczyć walkę z zakrętami.
SLAJDY:
GALERIA:
GSMP Korczyna 2011 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz